Od dziecka staram się zrozumieć mechanizmy kultury. W przypadku większości kwestii jakoś daję sobie radę ze swoim puchatkowym rozumkiem. Jest jednak jedno zagadnienie, którego pojąć nie potrafię chociaż od dawna próbuję ugryźć temat z wielu różnych stron.
Tą jedyną częścią, której nie potrafię zrozumieć jest oglądanie gier. Rozumiem oglądanie zapisów turniejowych niektórych tytułów. Sam oglądam na YouTubie walki kilku graczy sceny Pokemon. Rzecz w tym, ze tam chodzi o podpatrzenie strategii, naukę stylu gry, predykcji ruchów przeciwnika, ale tekst o graniu w Pokemony będzie kiedy indziej.
Nie rozumiem natomiast fenomenu oglądania tytułów pokroju Assassin’s Creed, Skyrim czy The Last of Us. Zawsze największą frajdą było dla mnie totalne zanurzenie się w takie smakowite tytułu całym sobą. Najlepiej odciąć się od świata na kilka godzin, wyłączyć telefon i spędzić czas szukając smoków pośród gór czy zwiedzając ciasne uliczki Florencji. Nie chcę w tym doznaniu innych ludzi, tylko ja, moja wyobraźnia i świat gry.
Poruszyłem ten temat nie bez powodu. Dla tych z was, którzy nie wiedzą Amazon właśnie wydał 970 milionów dolarów na Twitcha. Twitch to najpopularniejsza platforma pozwalająca na streamowanie gier. O ile rozumiem zagranie Amazonu, bo inwestują w to co akurat ładnie rośnie. O tyle samego faktu dlaczego twitch rośnie pojąć nie potrafię. Chyba jestem za stary na dzisiejszy rynek gier.
Jeśli macie jakiś pomysł lub trop dla mnie dlaczego tak się dzieje w branży gier to dajcie znać w komentarzach.