Amarcord

To będzie jeden z tych tekstów, które powinny zaczynać się od słów „zawsze powtarzałem…”, ale to bzdura. Nigdy nikomu nie mówiłem tego co Ci dziś opowiem. Raczej wątpliwe też, że kiedykolwiek to powtórzę.

Rodzice zapewne od najmłodszych lat powtarzali Ci, że jeśli chcesz coś osiągnąć to musisz skupić się na ciężkiej pracy. Rzecz w tym, że pewnie nie powiedzieli Ci Czytelniku o czymś znacznie ważniejszym. Są sytuacje, w których ciężka praca to za mało. Pewnie liczyli, że sam to odkryjesz albo zwyczajnie mieli nadzieję, że ta wiedza Ci się nigdy nie przyda.

Nie jestem ekspertem od kryzysów. Nie przeżyłem wojny, dzieciństwo właściwie miałem bardzo szczęśliwe (poza chwilami gdy babcia kazała mi jeść krupnik, nie każcie dzieciom jeść krupniku!). Gdzieś tam po drodze nie dostałem się do wymarzonego liceum po tym jak spędziłem rok na odkrywaniu czym się różnią chłopcy od dziewczynek i że nie zawsze jak ja z którąś chcę spędzać czas to ona ze mną też.

Jak każdy miałem nieudane miłości i oblane egzaminy

Nigdy specjalnie nie chorowałem, ani nie miałem problemów z nauka. No może zaliczyłem odrobinę więcej pogrzebów niż mój statystyczny rówieśnik. Przykra sprawa, ale taka już kolej życia. Jak każdy miałem wzloty i upadki, zawalone egzaminy i niespełnione miłości. Bywało ciężko, ciężko na tyle na ile ciężko może być chłopakowi z dobrego domu z dużego miasta.

Gdzie wiec w tym wszystkim ta sekretna zatajona przez rodziców prawda? W tym, że są chwile gdy nie dajesz rady. Pewnie to znasz, gdy wiesz, że coś jest proste, ale nagle wydaje się nie do przejścia. I tu pojawia się cały sekret.

Pamiętaj ludzi.

Pamiętaj tych, którzy na co dzień irytują Cię z powodu muzyki której słuchają. Pamiętaj  tych, na których pod nosem burczysz. Pamiętaj tych szalonych i tych cichych. Pamiętaj tych, których widujesz raz na pół roku i tych, których spotykasz codziennie. Pamiętaj nawet tego chudego z dziwnym hobby. Pamiętaj ich, bo w chwili zwątpienia gdy staniesz przed murem nie wystarczy ciężka praca.

Oni tam na Ciebie zaczekają i Ci pomogą. Odwdzięczą się za to, że ich pamiętasz.

Pamiętaj innych, bo samotnie nigdzie nie dojdziesz.

Amarcord – oznacza „przypominam sobie”, natomiast w dialekcie romańskim w słowie „amarcord” łączą się dwa znaczenia: „kocham” i „pamiętam”.

A teraz przeczytaj ten tekst jeszcze raz i zamień wszystkie pamiętaj na kochaj, a potem zacznij według tego żyć.