Codziennik Kulturalny #35

Problem z kulturą jest taki, że nie na wszystko co tworzymy jest popyt. W dawnych czasach taki twórca ginął w odmętach historii. Dziś mamy internet i każdy zapomniany Norwid z blokowiska może pozostać upamiętniony po wsze czasy.

Trafiłem niedawno na notkę ze statystykami Spotify.  Przychody czy liczby zarejestrowanych użytkowników to nic ciekawego, chyba że ktoś szczególnie się tym interesuje, ale trafiłem na jedną liczbę, która mnie zdumiała.

Spotify szczyci się 20 milionami piosenek w swojej bazie i dumnie dodaje, że 80% z nich zostało odtworzone przynajmniej jeden raz. Oznacza to, że 4 milionów utworów nikt nigdy nie słuchał! Czterech milionów, licząc średnio 13 piosenek na album to ponad 307,5 tys płyt, które kurzą się w mrokach internetu.

Powstała nawet strona gdzie można odsłuchać te samotne i odrzucone piosenki. Ocenę ich  jakości   pozostawiam Tobie. Niewątpliwym natomiast pozostaje fakt, że tak długo jak twórcy praw autorskich nie zgłoszą Spotify chęci usunięcia tych utworów lub szwedzka firma nie upadnie, tak długo będziemy  mogli zawsze do nich dotrzeć.

Tak więc Już nigdy choćby kawałek sztuki nie zostanie zapomniany. Hurra.

Zobacz archiwum Codziennika