Od początku Codziennika staram się przemycać pewien styl życia, bo chęć codziennego śledzenia kultury to nie tylko efekt zainteresowań czy szukanie ciekawostek z nudy. To filozofia życiowa i otwarcie umysłu na coś nowego i chęć doświadczania czegoś nowego bez przerwy.
Przez ostatnie dwa tygodnie poruszałem najróżniejsze tematy, zarówno dotyczące emocji, sztuki czy piłki nożnej. Nie było chyba tylko archeologii, ale i na nią mam nadzieję przyjdzie jeszcze pora. Dziś chciałbym Ci przedstawić postać, którą utożsamiam z Tobą Czytelniku.
Poeta-programista – rozmowa z kobietą, która zarabia na życie jako programistka, ale całym sercem oddana jest poezji. Niesamowity dualizm w sposobie postrzegania świata i zdolność analizowania rzeczy, które na pozór opierają się takiej analizie.
I może Drogi Czytelniku nie jesteś programistą, nie jesteś być może też poetą, ale wierzę, że jest w tobie ten sam dualizm. Ta sama chęć poznania świata i sercem i rozumem. Nie można bowiem rozłożyć wszystkiego do końca na części funkcjonalne.
Najlepszymi poetami nie zostają językoznawcy. Z drugiej strony nie sposób pojąć pewnych rzeczy bez posiadania stosownego warsztatu. Dlatego życzę Ci Drogi Czytelniku byś zawsze pozostawał głodny wiedzy wszelakiej, bo to czyni z nas ludzi.