Weird Al Yankovic wraca z nową płyta wypuszczając wcześniej serię teledysków. Wszyscy mówią, że kopiuje Beyonce mimo, że robił to pierwszy przy przednim albumie, ale my dziś i tak o gramatyce.
Kilka dni temu w Codzienniku pisałem o ubożeniu języka. Jakby dla zobrazowania tego pojawił się klip Weird Ala. Word Crimes, bo taki nosi tytuł piosenka mówi o czymś nie jest tyle o braku bogactwa języka co zwykłym niechlujstwie i najczęściej popełnianych błędach.
Dla mnie Weird Al pozostaje przede wszystkim doskonałym przykładem kogoś kto bardzo dobrze zna język i sprawnie nim operuje. Żarty Yankovica często zawierają gierki słowne, których próżno szukać u innych komików.
Do tego niezwykła kultura wypowiedzi i nawet gdy Al wyśmiewa robi to z klasą tak, że nikt się nie obraża, a przecież w żartach o to chodzi by wszyscy dobrze się bawili. Ciekawe co zaprezentuje na nowej płycie i czy utrzyma poziom klasyków.