Lot do marzeń – recenzja Zrywa sie wiatr

Mówi się, że dobre filmy nie dostają Oskarów. W przypadku nowego filmu Miyazakiego z pewnością można przytaknąć tej tezie. Japoński reżyser nakręcił najbardziej osobisty film zupełnie różny od dotychczasowych i moim zdaniem najważniejszy w jego karierze.

Zrywa się wiatr to opowieść o marzeniach inspirowana życiem Jiro Horikoshiego. Jednakże biografia konstruktora myśliwców Zero stanowi, jak to zwykle bywa u Miyazakiego, jedynie pretekst do odpowiedzenia na wiele ważnych pytań odnośnie ludzkiego życia. I pozwala snuć tezy wykraczające poza biografię jednostki.

Zrywa się wiatr! Spróbujmy żyć – tak trzeba!Paul Valery, 'Cmentarz morski'

Cytat francuskiego poety stanowiący motto filmu jest najpełniejszym streszczeniem fabuły jakie możemy znaleźć. Twórca Spirited Away snuje na ekranie opowieść o chłopcu, który postanowił podążyć za marzeniami, żyć i realizować swoje plany. Niestety w tym miejscu nadchodzi tytułowy wiatr w postaci wielkiego trzęsienia ziemi, kryzysu, a w końcu II Wojny Światowej.

Luźne podejście do postaci Jiro pozwala uniknąć typowych dla filmów biograficznych błędów

Opisane wydarzenia nie są wiarygodnie przeniesioną biografią Horikoshiego. Luźne podejście do tematu pozwala uniknąć typowego dla filmów biograficznych tonu narracji, gdzie poza przedstawieniem kolejnych wydarzeń nie ma miejsca na głębszą refleksje i próbę budowania bardziej ogólnych twierdzeń.

Miyazaki postanowił sporą część filmu poświęcić na nakreślenie świata idei i wyobraźni, którą możemy interpretować jako marzenia senne głównego bohatera. Stanowi ona równie istotną, o ile nie ważniejszą od fragmentów biograficznych, część całej opowieści.To ona bowiem za pośrednictwem pojawiającego się włoskiego konstruktora samolotów Battisty Caproniego determinuje filozoficzny ton narracji.

Japoński chłopiec

Reżyser znany jest ze swojej pacyfistycznej postawy. Podobnie jak w poprzednich filmach tak i w Zrywa się wiatr jasno wyraża swoje poglądy odnośnie wojny. Jiro, zdaniem Miyazakiego, jest jedynie twórcą realizującym swoje marzenia o samolotach i nie można go winić za to, że jego projekty używane są jako broń. Artysta jedynie kreuje i nie odpowiada za to do czego posłuży jego twórczość.

Twórca nie odpowiada za to co inni zrobią z jego dziełem

To najważniejsze przesłanie filmu ma znacznie szerszy kontekst. Możemy je odnieść nie tylko do Jiro i jego samolotów, ale do twórców jako takich. W tym także do znanego ze swoich stanowczych opinii reżysera. Miyazaki stara się nas przekonać do tezy, że marzenia są czyste i należy za nimi podążać nie zważając na to jak bardzo ich efekty mogą zostać pokrętnie wykorzystane przez innych.

Niezależnie bowiem od tego jak nieprzyjazny wiatr dziejów wieje w czasach gdy żyjemy mamy jedynie ten nam przypadający, określony czas by realizować swoje marzenia i naszym obowiązkiem jest wykorzystać go maksymalnie jak tylko możemy. Reżyser określa ten okres symbolicznie „latami w słońcu”.

wind_rises_forest

Spróbujmy żyć

Oprócz wzniosłej, filozoficznej rozprawy Zrywa się wiatr to także film o zwyczajnym życiu. Losy bohaterów na tle trudnej sytuacji ekonomicznej i politycznej, którzy realizują swoje marzenia zdają się być żywym dowodem, że kierunek wyznaczany przez cytat z Valerego jest jedynym słusznym, którym powinniśmy kierować się w życiu.

Miyazaki pierwszy raz wychodzi poza granice Japonii i rysuje nam globalny obraz minionej epoki

Jako argumentu reżyser nie używa jedynie biografii Horikoshiego. Dzięki losom Jiro obserwujemy na ekranie także przemiany, które w tamtych latach zachodziły nie tylko w Japonii, ale także w Niemczech. Dowiadujemy się o kłopotach Hugo Junkersa z Nazistami, a nawet spotykamy Hansa Castorpa z Czarodziejskiej Góry.

Powieść Manna i cytat z Valerego to zresztą nie jedyne odniesienia kulturowe. Miyazaki doskonale odnajduje się w rzeczywistości lat dwudziestych i trzydziestych. Perfekcyjnie potrafi oddać ducha tamtej epoki w najmniejszych detalach, choćby poprzez wypowiedzi bohaterów nawiązujące do rzeczy ważnych dla ówczesnej kultury.

Trudno uniknąć też paraleli do dzisiejszych czasów. Trzęsienie ziemi z roku 2011, odradzający się nie tylko w Japonii, ale i Europie nacjonalizm. Śmiało można stwierdzić, że reżyser próbuje nam przypomnieć byśmy skupili się na tym co dobre, na budowaniu samolotów naszych marzeń i żyli w słońcu. By nie skończyło się to wszystko tak jak w przeszłości.

Inżynieria lotnicza

Pod względem technicznym film wypada doskonale. Ręcznie rysowana animacja, którą widujemy już niezwykle rzadko po prostu wgniata w fotel. Nawet jak na standardy studia Ghibli ten film jest po prostu prześliczny. Ostatni raz takie wrażenie wywarł na mnie Ruchomy zamek Hauru.

Audiowizualna perełka, która deklasuje konkurencje o kilka długości

Na uznanie zasługuje też muzyka Joe Hisaishiego. Podobnie jak przy pozostałych wielkich produkcjach Miyazakiego kompozytor zaserwował nam doskonałą ścieżkę dźwiękową, która nawet poza filmem zapewnia niezwykłe odczucia. Całość sprawia, że skądinąd genialne, oskarowe Frozen wypada przy produkcji japońskiego mistrza jak mała kaczka przy łabędziu.

Jako fan dubbingów Disney’a nie mogę przejść obojętnie nad angielską wersją Zrywa się wiatr. Film u nas wyświetlany jest w oryginalnej wersji językowej jednak wszystkim, którzy podobnie jak ja kochają angielskie dubbingi produkcji studia Ghiblii fakt, że zatrudniono Josepha Gordona-Lewitta czy Wernera Herzoga powinno stanowić wystarczająca rekomendację by pokusić się o obejrzenie również tej wersji językowej.

Łabędzi śpiew

Hayao Miyazaki zapowiedział, że to jego ostatni film i zamierza odejść na emeryturę definitywnie(to już szósta taka obietnica). Jeśli rzeczywiście miało by tak być i Zrywa się wiatr miało by stać się jego ostatnim dziełem to niewątpliwie byłby to wspaniałe zwieńczenie kariery.

Japoński mistrz zostawia nas ze słodko-gorzką refleksją odnośnie życia i bycia twórcą. Robi to w sposób wyjątkowy osadzając wszystko to co najlepsze w jego twórczości w przełomowej dla siebie biograficznej formie. Zdecydowanie jest to opus magnum reżysera. Nigdy wcześniej bowiem magia Miyazakiego nie była tak blisko zwyczajnego życia.

10
Najlepszy film w dorobku Miyazakiego. Mistrz lekko i bez zbędnego patosu daje nam lekcję życia, której prędko nie zapomnimy.